środa, 6 listopada 2013

czyżby powrót?

znów ta durna dekoncentracja. Drugi dzień, a w połączeniu z najlepszą trylogią, jaką dane mi było czytać daje dziwny efekt. Błądzę w krainie myśli i przypomina mi się wrzesień oraz to, co się ze mną działo. Potrafię mimowolnie zaciskać palce na ciele, wbijać paznokcie w skórę, aby wrócić do rzeczywistości (dziękuje, Peeta), nie umiem się na niczym skupić, w często niespodziewanych momentach zacinam się i daję myślom wolną rękę.

wtorek, 29 października 2013

nie mam pomysłu na bloga oki

czekam na jakieś propozycje notek
__________________________
utopcie mnie